www.000adventurers000.fora.pl

Adeli, nie tym wzrokiem, proszę (udał błagalny ton) Mam wrażenie, że zaraz dodasz: Marku Spencerze, zgrzeszyłeś.

Nie migam się. Przyznaję się bez bicia.

Hm, Julie? Nie do końca, ale twoje jak najbardziej.

Jeszcze nie wiesz, że jest zły.

Chcesz spróbować? (zaśmiał się)

Imię. Jakoś tak skojarzyło mi się jednoznacznie z Francją. (wyjaśnił)

Powiedziałaś to tak, jakby przytulanie przeze mnie było karą boską...

(uśmiechnął się do dziewczyny)

To był cios poniżej pasa.

Ah, do narzekań to można znaleźć masę powodów. Powiedzmy, że dręczy cię zły chłopak, Maddie (przeciągnął się) Podoba mi się tu. Czuję się jak... jak... hm ryba w wodzie?

(skończył lepić kwiatka i wręczył go Evelyn) Proszę, to dla ciebie. (uśmiechnął się leniwie) Żółte ślepia? Maddie, czy to będzie bestia? (ułamał tej samej co dziewczyna żółtej plasteliny i zaczął z ni ...

Katie, jak tylko się uwolnię uwolnię i ciebie natychmiast (zaoferował się) Nad tobą, Maddie się zastanowię...

Dawne czasy. Pewnie ma coś wspólnego z moim charakterem. (wyjaśnił) Pochodzisz z Francji?

Eh, ty, psotna i błyskotliwa (mruknął) Nie mamy. Jak ci się tu podoba?

(kiwnął głową myśląc o tej idei)